czwartek, 23 maja 2013

Playoffs predictions - Eastern Conference Finals


Ekspresowo i niemal rzutem na taśmę zaprezentujemy naszą wizję Finałów Konferencji na Wschodzie. Mecz nr 1 rozpoczyna się za niecałe 2 godziny. Do dzieła...

(1) MIAMI HEAT - INDIANA PACERS (3)

Powtórka z zeszłego roku. Wówczas drużyny spotkały się na etapie Półfinałów Konferencji i w powietrzu czuć było nadchodzącą niespodziankę. Indianie udało się bowiem wyjść na prowadzenie w serii 2-1, ale dość szybko zostali sprowadzeni na ziemię. Teraz są klubem dojrzalszym i bogatszym w doświadczenie... ale stają naprzeciw aktualnych mistrzów. Oni też są o coś dojrzalsi.

W zasadzie trudno uwierzyć w to, że w tej serii może wydarzyć się coś nieoczekiwanego. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że sport bywa nieprzewidywalny. Liczę, że ten pojedynek dostarczy nam nieco więcej doznań kojarzonych z koszykówką, w porównaniu do tego, co prezentują Memphis Grizzlies w swoim debiucie na tym etapie rozgrywek. Ich gra przypomina uderzanie czołem o betonową ścianę. Miejmy nadzieję, że się to zmieni (co może, ale nie musi, zwiastować 4. kwarta meczu nr 2). 

Wracając do Heat-Pacers, swoje przewidywania chciałbym zawrzeć w pytaniach. Odpowiedzi poznamy szybko lub bardzo szybko.

Czy Miami ma podstawy do tego, żeby obawiać się Roya "chyba wreszcie zaczynam przypominać zawodnika, który zarabia TYLE PIENIĘDZY" Hibberta?

Czy przewaga Indiany pod koszem sprawi, że Miami będzie musiało wprowadzić w życie jakiś plan B?

Czy Indiana zdominuje Miami w zbiórkach?

Czy Indiana będzie w stanie zneutralizować rzuty trzypunktowe Miami? (szczególnie, gdy Miami będzie grać 4 niskimi z LeBronem na pozycji silnego skrzydłowego)

Czy Paul George będzie, choć trochę, w stanie zatrzymać LeBrona?

Czy Dwyane'a Wade'a faktycznie boli kolano? A jeśli tak, to... Jak mocno?

I wreszcie...

Czy Indiana będzie w stanie wygrać w tej serii chociaż 2 mecze?

(Hmm... no dobra. Miami w 6 meczach.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz